"I wtedy ona była jak ' Hej, mogę twój numer? ' A wtedy ja byłem jak ' Bitch please , jestem gejem ' .
Wtedy odszedłem od niej i spojrzałem na nią , jej mina była bezcenna. "
Blake opowiedział mi historię z wczorajszego wieczora. Mijamy właśnie budynek administracji , wyglądający na budowany.
"Cóż, to mój przystanek! Jesteś pewna , że wszystko jest okej ?" Pyta.
"Tak, nic mi nie będzie. Miłej zabawy! " Krzyczę do niego , kiedy wbiega do szkoły. Rozglądam się dookoła i wygląda na to ,że wszyscy już poszli.
Huh , to dziwne. Ruszam w stronę budynku sztuki i czuję że ktoś mnie śledzi.
"Zgubiłaś się kochanie ?" Mówi głos. Zaczynam czuć się naprawdę nieswojo.
Chodzi mi o to dziwne uczucie , kiedy myślisz , że jesteś sam i nagle jakiś obcy po prostu podchodzi do ciebie i zaczyna mówić.
"Nie, nie zgubiłam się." Odpowiadam, przyspieszając kroku.
"Jesteś pewna? Ponieważ byłbym bardziej niż szczęśliwy eskortując cię do twojej klasy." Naciska.
"Jestem w pełni zdolna do samodzielnego chodzenia na zajęcia , dzięki za troskę!" Mówię , odwracając się do niego.
Poważnie , co jest z tym facetem ? Wyraziłam się jasno, że nie chcę mieć z nim nic do czynienia.
"Zawsze do usług ." Śmieje się. Zaczynam odchodzić i wtedy czuję rękę na moim ramieniu.
"Jestem Harry." Uśmiecha się , a następnie pozwala mi odejść.
Wtedy odszedłem od niej i spojrzałem na nią , jej mina była bezcenna. "
Blake opowiedział mi historię z wczorajszego wieczora. Mijamy właśnie budynek administracji , wyglądający na budowany.
"Cóż, to mój przystanek! Jesteś pewna , że wszystko jest okej ?" Pyta.
"Tak, nic mi nie będzie. Miłej zabawy! " Krzyczę do niego , kiedy wbiega do szkoły. Rozglądam się dookoła i wygląda na to ,że wszyscy już poszli.
Huh , to dziwne. Ruszam w stronę budynku sztuki i czuję że ktoś mnie śledzi.
"Zgubiłaś się kochanie ?" Mówi głos. Zaczynam czuć się naprawdę nieswojo.
Chodzi mi o to dziwne uczucie , kiedy myślisz , że jesteś sam i nagle jakiś obcy po prostu podchodzi do ciebie i zaczyna mówić.
"Nie, nie zgubiłam się." Odpowiadam, przyspieszając kroku.
"Jesteś pewna? Ponieważ byłbym bardziej niż szczęśliwy eskortując cię do twojej klasy." Naciska.
"Jestem w pełni zdolna do samodzielnego chodzenia na zajęcia , dzięki za troskę!" Mówię , odwracając się do niego.
Poważnie , co jest z tym facetem ? Wyraziłam się jasno, że nie chcę mieć z nim nic do czynienia.
"Zawsze do usług ." Śmieje się. Zaczynam odchodzić i wtedy czuję rękę na moim ramieniu.
"Jestem Harry." Uśmiecha się , a następnie pozwala mi odejść.
*jeżeli przeczytałeś/aś zostaw komentarz*
Przepraszam ale przez następne dwa tygodnie nie dodam żadnego rozdziału , ponieważ wyjeżdżam na kolonie .
Przepraszam ale przez następne dwa tygodnie nie dodam żadnego rozdziału , ponieważ wyjeżdżam na kolonie .